gru 08 2005

Bez tytułu


Komentarze: 21

Zycie dazy do czegos... Do placzu i  lez. Do odwagi, do zniewagi, do pokus, do wiary, do szczescia i milosci. Do sily, do madrosci, do nas, do spotkan, pozegnan i rozczarowan ...

Dlaczego ja nie moge byc szczesliwa? Widze tylko jedne wyjscie, jedno jedyne ....

 

mala* : :
msms
09 grudnia 2005, 23:51
oj Ewelcia Ewelcia.... :P nawet mi o takich zeczach nie mysl, a co do szczescia to jeszcz masz troche czasu :P....
(all sie ulozy)............ :D
spilka
09 grudnia 2005, 23:44
yhym.. mymeka ma racje. ale wiem co czujesz i nie raz bylam w takiej sytuacji :/ to straszne ale bedzie dobrze i kiedys bedziemy szczesliwe ;] ja jestem. mam jego jedynego choc daleko.. i smutno mi.. ale mała! jasna cholera! jak coś zrobisz durnego to pomałpuje po tobie i poł śiata sie na nas obrazi.. zobaczysz..
09 grudnia 2005, 15:46
To nie życie dąży do czegoś... To Ty!
agula
09 grudnia 2005, 14:22
Jak mozesz mówić ze nie jestewś szczesliwa przeciez masz przyjaciół, rodzinę....Pamiętraj ze zawsze możesz na mnie liczyć.....
stokrotka
09 grudnia 2005, 12:53
Bardzo fajna notka i fajny blog jest spoko!
MyMeK
09 grudnia 2005, 08:38
o szczescie trzeba czasami walczyc a nie siedziec i plakac...

Dodaj komentarz